Muzyka

środa, 4 marca 2015

Rozdział 9

Blondynka właśnie brała kąpiel, kiedy w oknie salonu pojawił się różowo-włosy chłopak. 
- Lucy, jesteś? - zawołał. 
- Natsu?! - krzyknęła dziewczyna zza drzwi łazienkowych. - To już ta godzina? 
Salamander podszedł do białych drzwi. 
- No, W sumie to spóźniłem się pół godziny.
- Wybacz, zawsze długo się kąpię. - zaśmiała się. - Już wychodzę. 
Różowo-włosy rozsiadł się w brązowym fotelu naprzeciw łazienki. 
Białe drzwi lekko się otworzyły, a do pomieszczenia weszła brązowooka, w samym ręczniku, który opinał się na jej zgrabnej sylwetce. Mokre włosy przyklejały się do jej odsłoniętych ramion i pleców.
Salamander wpatrywał się w ten widok jak w obrazek.
- Natsu? - dziewczyna wyrwała go z zamyślenia. 
- T.. tak? - odchrząknął. 
- Ślinka Ci leci. -  zachichotała. - zboczeniec. - złapała swoje ubrania i wróciła do łazienki. 
Salamander przetarł buzie wierzchem dłoni. Na jego twarz wpłynął pokaźny rumieniec. 

Po jakichś 10 minutach, z łazienki wyszła magini gwiezdnych duchów, jednak teraz już ubrana. Miała na sobie niebieski, zakrywający brzuch top, oraz brązowe spodenki z czarnym pasem na którym zaczepione miała klucze i bicz. 
- Idziemy? - zapytała. 
- Hai - odpowiedział salamander po czym wyskoczył przez okno. 
- Tu są drzwi, wiesz!!! - Magini krzyknęła za chłopakiem, lecz dotarł do niej tylko jego śmiech. - Co ja z tobą mam. - złapała się za głowę, po czym ruszyła do drzwi wyjściowych. 

Kiedy wyszła z budynku, na dole czekał już ciemnooki. 
- Co tak długo, Lucy? 
- Ja korzystam z drzwi nie z okna. - sprostowała. 
Chłopak tylko się zaśmiał, po czym złapał jej rękę i pociągnął w stronę gildii. 
- Lucy, chodźmy dziś wybrać meble do naszego mieszkania. - uśmiechnął się do dziewczyny. 
-' Miło brzmi, naszego mieszkania'- pomyślała, lekko się uśmiechając.
- Już skończyłeś sprzątać? - spytała z nie dowierzając. 
- Prawie. Dzisiaj Happy wraca więc mi pomoże. Ale meble możemy już zamówić. - Pokazał swój firmowy uśmiech, który zawsze onieśmielał blondynkę. 
- Więc.. chyba Ci pomogę. Jeśli obydwoje się za to weźmiecie, będzie jeszcze gorzej. 
- Ej! Damy sobie radę, ale nie pogardzę pomocą. 
Zanim się zorientowali byli już pod drzwiami gildii Fairy Tail. 

Drzwi gildii otworzyły się z wielkim hukiem,
- JESTEŚMY! - zawołał Dragneel wchodząc do sali. Za nim weszła Lucy. 
Wszyscy obecni krzyknęli - Witajcie! - powitanie jak zawszę. 
Kiedy dwójka przybyłych magów już się usadowiła, wszyscy Magowie zaczęli do nich podchodzić i składać gratulacje. 
- Gratulacje, piecyku. - Gray poklepał salamandra po plecach i roześmiał głośno. 
- Dzięki lodówko. - odgryzł się Natsu. 
- Jak ty mnie nazwałeś. Ogniku?! 
- Prosisz się o lanie striptizerze! 
I tak zaczęła się kolejna bitwa Fairy Tail, Do której dołączyła się cała męska część gildii.
- Nie powstrzymasz ich Erza? - Lucy, zwróciła się do czerwonowłosej siedzącej przy ladzie baru, zajadającej się jej ulubionym, truskawkowym ciastem. 
- Nie, mają co uczcić. - odparła i na powrót zajęła się smakołykiem. 
- rozumiem. - Blondynka napiła się herbaty i podeszła do tablicy z misjami. 
Kiedy walka 'samców' dobiegła końca, Dragneel, po cichu podkradł się do brązowookiej, złapał w tali i mocno przytulił do siebie. 
- Natsu! Nie strasz mnie tak! Baka... - krzyknęła dziewczyna, jednak nie dane było jej dokończyć, ponieważ smoczy mag, złączył ich usta w namiętnym pocałunku. 
Męska część gildii zagwizdała, a damska zawołała "Kyaaaa". 
- Jeny... - odsapnęła magini kiedy się od siebie 'odkleili' - jesteś porywczy. 
- Możliwe. Chcesz iść na misję? - zapytał. 
- Tak, trzeba będzie opłacić czynsz za przyszły miesiąc. Po za tym kasa mi się kończy. - odrzekła.
- Po co masz płacić, za przyszły miesiąc? Będziesz mieszkać ze mną, i mam dość sporo oszczędności. 
W gildii zapanowała cisza. Do pary podeszła Mira. 
- Będziecie mieszkać razem? - zapytała spokojnie i z uśmiechem. 
- T..tak. - odparła zakłopotana blondynka. 
- Kyaa! Jesteście tacy uroczy. - białowłosa zapiszczała. 
Wszyscy w gildii na nowo złożyli gratulacje, jednak teraz nie podnosząc się z miejsc. 
- To my już będziemy lecieć! - krzyknął Dragneel, złapał blondynkę za rękę i razem wybiegli z Gildii.

Kocham tego arta!

5 komentarzy:

  1. Ja też! (W sensie, że kocham tego arta) Kyaaaaaa!! Kurka, kocham twoje opko!
    Zocha i jej Smoki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje! :) Tak się cieszę że komuś podobają się moje wypociny

      Usuń
  2. Natsu nie dość że idiota to jeszcze zbol ><

    OdpowiedzUsuń
  3. I ja też ubustwiam tego arta

    OdpowiedzUsuń