Muzyka

sobota, 28 lutego 2015

Rozdział 8

- Włamałyście mi się do mieszkania, po to aby dowiedzieć się, co zaszło między mną a Natsu. - Blondynka potwierdziła słowa przyjaciółek. 
- Dokładnie! Lucy-chan. Powiedz jak to z wami jest. - Levy, z niecierpliwienia, mocniej przycisnęła poduszkę do swojego małego ciałka, i skierowała swój proszący wzrok na blondwłosą przyjaciółkę.Wszystkie przybyłe, poszły w ślady Levy i prosząco wpatrywały się w zakłopotaną przyjaciółkę. 
- Co ja z wami wszystkimi mam... - brązowooka złapała się za głowę i przysiadła na jednym z rozłożonych materacy. - w sumie to żadna tajemnica. - dodała. 
Cana podała magini gwiezdnych duchów, butelkę sake. 
- A więc... - Lucy, zaczęła. - Razem z Natsu, wyznaliśmy sobie na misji uczucia. - popiła większy łyk sake, a dziewczyny wydały z siebie głośniejsze 'Kyaaaaaaa'. 
- Całowaliście się? Zrobiliście już To? - Mira zacierała diabelsko rączki (xD)
- Nie robiliśmy TEGO! - blondynka mocno dała do zrozumienia, swoimi dziwacznymi gestami. - ... ale c-całowaliśmy się. - dodała już spokojniej. 
Na twarz Wendy wpłynął widoczny rumieniec. 
- Chodzicie ze sobą! - Erza głośno i z potaknięciem zaśmiała się. - Pasujecie do siebie. 
- Erza.. a powiedz jak to jest z tobą i Jellal'em. - Brązowooka odgryzła się. 
Tym razem i twarz Erzy przybrała buraczany kolor. 
- M..my nie ... nic... on mnie chyba nie lubi. Albo wciąż ma do siebie żal za to co działo się przez te wszystkie trudne lata. - posmutniała. 
- Chyba żartujesz. - Juvia, widzi jak Jellal patrzy na Erzę. - Juvia złapała dłoń Erzy i wesoło się uśmiechnęła. 
- Juvia ma rację. Leci na Ciebie. - Mira zachichotała.
Erza uśmiechnęła się i potaknęła. 
- Właśnie! Levy, ty kochasz Gajeel'a prawda? - zapytała Lucy. 
Niebiesko-włosa z zakłopotania zaczęła bawić się końcówkami swojej ulubionej sukienki. 
- T..tak. Ale on tego nie odwzajemnia. Traktuje mnie jak dziecko. 
- Ale zawsze jesteście tak blisko... - Juvia rozmarzyła się o 'paniczu; Gray'u. - Juvia też tak chce...
- Robimy konkurs picia! - Cana rozładowała całe napięcie. 

Zabawa trwała do późna. Pierwsza odpadła Wendy (przecież to jeszcze dzieciak, a już sake pije xD), potem Erza (ma słabą głowę do picia), Juvia, Levy. Mirajane. Jeszcze Lucy wytrwałą w miarę długo, jednak po czwartej butelce zasnęła. Jak zawsze Cana wypiła resztę alkoholu i również zasnęła. 

Pierwsza obudziła się Lucy. Kiedy próbowała się podnieść, przytłoczył ją duży ból głowy. 
- Ale mnie głowa boli. - syknęła przy drugiej próbie wstania jednak dała radę się utrzymać na dwóch nogach. Obejrzała się dookoła. Widząc śpiące przyjaciółki, po cichu udałą się w stronę kuchni. -'zrobię im porządną kawę'- pomyślała i zabrała się do zrobienia jej, i śniadania. 
Po pięciu minutach, po Lucy, obudziła się Erza. 
Wstała bez najmniejszego problemu. Jak przystało na Erze Scarlet - nawet kac jej nie pokona. 
Weszła do kuchni i przywitała się z blondwłosą przyjaciółką. 
- Ohayo, Lucy. Pomóc Ci? 
- Ohayo. Jeśli możesz. - brązowooka wskazała na jedną z szafek. - zrobisz kawę? 
- Pewnie. 

W pomieszczeniu rozniósł się zapach kawy, budząc tym samym pozostałe dziewczyny. 
Jak zombie zmierzały w stronę kuchni. 
- Ohayo. - Powiedziały wszystkie na raz do Erzy i Lucy. 
- Siadajcie. - Scarlet poinstruowała przyjaciółki, i już wszyscy siedzieli przy stole pijąc mocną kawę i zajadając się kanapkami z kurczakiem (ślinka cieknie <.<). 
Zjadłszy, i posprzątawszy materace, skorzystał z wanny, ubrały się i wszystkie szykowały się do wyjścia do gildii. 
- Lucy? Nie idziesz? - zapytała Levy. 
- Przyjdę później, razem z Natsu. - brązowe oczy zalśniły a na twarzy dziewczyny pojawiłsię szeroki uśmiech. 
- Oho~~ rozumiem. - Erza zaśmiała się wychodząc za dziewczynami z mieszkania. - do zobaczenia.
Drzwi się zamknęły, a w pokoju pozostałą jedynie blondynka. 
Spojrzała na zegarek. 
- Mam jeszcze godzinę do przyjścia Natsu - powiedziała do siebie. - wezmę porządną kąpiel. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz