Muzyka

środa, 14 stycznia 2015

Rozdział 3 - Wpadka Natsu.

 Ohayou minna!
Dziś dodaję nowy rozdzialik, jednak wena nie dopisuje więc nwm jak to będzie.  Biorę się do pisania :)

♣♣♣♣♣♣

 Heartphilia, właśnie brała długą kąpiel, taką jaką uwielbiała najbardziej. W całym pomieszczeniu unosił się zapach lawendy. -'Dał mi tylko godzinę' - brązowooka cicho westchnęła i zanurzyła głowę pod wodę. Z chwili przyjemności wyrwał ją głośny huk w salonie. -'Godzina jeszcze NIE MINĘŁA!'- blondynka wyskoczyła z wanny jak poparzona (aut. ale woda była letnia xD o,o). Niedbale okryła się ręcznikiem i wkurzona wybiegła do salonu. 
- NATSU! Nie minęła GODZINA! - stanęła w drzwiach łazienki. i spojrzała na salamandra. 
Trzymał w ręce stłuczony talerz, i niewinnie spojrzał się na przyjaciółkę. 
- Ale to samo, się stało... - zaczął, jednak blondynka nie dała mu dokończyć...
- Ja CI DAM "SAMO SIE STAŁO"!!! - nawrzeszczała na niego, jednak nie z powodu tylko tego jednego talerza. Stół był połamany, tak samo jak dwa krzesła a także lampa z sufitu, teraz leżała roztrzaskana na podłodze. - A RESZTA?!!! - Wkurzona magini gwiezdnych duchów, przywaliła salamandrowi, aż ten wbił się w podłogę. 
- Lucy... za c..o. - w pierwszej chwili zdawało się że wyzionął ducha, jednak po krótkiej chwili otrząsł się i przerażony odczołgał w róg pokoju. - przerażająca... - zadrżał - Erza nr.2
Dziewczyna złapała się za głowę i zamknęła oczy.
- Już dobrze... TYM RAZEM Ci daruje, ale nie licz że następnym razem potraktuje Cie tak łagodnie.  - Ł..łagodnie? - Dragneel, najwyraźniej zakodował sobie to w głowie i wstając zaczął się otrzepywać z kurzu. Kiedy już oprzytomniał, zmierzył przyjaciółkę od stóp do głowy i cały się zaczerwienił, na co dziewczyna nie rozumiejąc, zapytała:
- O co Ci chodzi? 
Jeszcze przez chwilę trwali w ciszy, jednak do brązowookiej dotarło co ma na sobie, a raczej czego nie ma. Poczuła chłód. Kiedy spojrzała się w dół, ręcznik leżał na ziemi, A ona stała całą naga przed swoim przyjacielem. Spaliła buraka i krzyknęła - ZBOCZENIEC!!! - i zawstydzona wbiegła do łazienki. 

♣♣♣♣♣♣ 

 Kiedy, prawie naga dziewczyna wbiegła do łazienki. Salamander dopiero odzyskał trzeźwy rozum. Osunął się na fotel i pogrążył we własnych myślach (aut. tak. on też myśli hah). 
-' Lucy..., Natsu! Debilu! O czym ty myślisz przecież to twoja przyjaciółka! Ale moje serce bije.Nie, nie, nie to niemożliwe by działała na mnie w taki sposób... jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. NIC WIĘCEJ!... z drugiej strony, tak pięknie wyglądała, mokre, przylegające do ciała włosy... te czekoladowe oczy, a do tego była prawie NAGA!!!.. NATSU!!! DEBILU!!! OPANUJ SIĘ!... - jego przemyślenia przerwał odgłos skrzypiących drzwi łazienkowych. Jak na baczność zerwał się z miejsca, i czekał na to co powie blondynka. 
Dziewczyna stała naprzeciw niego, już ubrana. 
- To co, ruszamy na misję? - uśmiechnęła się jak gdyby nigdy nic i zarzuciła swój plecak na ramie. 
Różowo-włosy zdziwił się, myślał że dziewczyna mu przywali, jednak to chyba nic takiego skoro zachowuje się jak by nic nie zaszło. 
- Pewnie! - odparł i wyskoczył przez okno. 
- DO TEGO SĄ DRZWI! - krzyknęła magini, po czym zamknęła okno i wyszła z mieszkania. 
Dwójka przyjaciół ruszyła w drogę do domu zleceniodawcy. 

♣♣♣♣♣♣
(Tym czasem w gildii Fairy Tail )

- Jak myślisz? Coś zajdzie pomiędzy Natu i Lucy, na ''ich'' prywatnej misji? - Zapytała Cana, stojącej za barem białowłosej Mirajane. 
- No na pewno! W końcu spędzą ze sobą noc pod gwiazdami - Niebieskooka uśmiechnęła się przebiegło i śmiesznie poruszyła brwiami. 
Obydwie, zaczęły się śmiać, co nie uszło uwadze, Erzy, która niedawno wytrzeźwiała po zabawie. 
- O czym rozmawiacie? - przysiadł się Tytania.
- O wspólnej misji, Lucy i Natsu. - odpowiedziała Cana.
- A gdzie się wybrali? - zapytała zaciekawiona Erza.
- Do jakiejś dalekiej wsi gdzie pociągów nie ma i będą musieli spać pod gołym niebem. - Wytłumaczyła nakręcona całą sytuacją Mira. 
- Aaa, rozumiem. - zaśmiała się Erza. - A dlaczego nie wzięli ze sobą Happy'ego?
- Jest na misji z Wendy i Carlą,. - sprostowała Cana. - idealny moment prawda? 
- Aye! - w tym samym czasie wykrzyknęły wszystkie. A ich śmiech rozniósł się po calutkiej gildii.

♣♣♣♣♣♣

To tyle na dzisiaj. Jestem zmęczona, a jeszcze mam lekcje do zrobienia ;( Jutro dodam kolejny rozdział. To ja ide zakuwać. 

1 komentarz:

  1. Bardzo fajny rozdział, przyjemnie się czyta ^^ Życzę weny i dobrych ocen :D czekam na kolejny c;

    OdpowiedzUsuń